Cena edukacji – jak zadowolić dziecko i domowy budżet?
Według najnowszych badań CBOS na początku roku szkolnego 2014/2015 ponad połowa rodziców (52%) deklarowała, że zamierza posłać swoje dziecko na pozaszkolne zajęcia edukacyjne[1]. Ile średnio są skłonni wydawać rodzice i które spośród zajęć dodatkowych cieszą się największą popularnością? Czy są one efektywne? Jak inaczej wspierać osiągnięcia dziecka? Radzą eksperci ze Squla.pl.
W ubiegłym roku szkolnym rodzice dzieci przeznaczyli średnio 1257 zł na wydatki związane z rozpoczęciem nowego roku szkolnego (podręczniki, przybory szkolne itp.), czyli kwotę zbliżoną do minimalnej płacy krajowej. Zajęcia dodatkowe, nieujęte tutaj, stanowią kolejny wydatek. Według badań, wybierają je rodzice z wykształceniem wyższym (83%), a zaledwie 18% rodziców z wykształceniem podstawowym.
Wiedza kosztuje
Cotygodniowe zajęcia dodatkowe to koszty rzędu od 30 do 60 zł za godzinę zegarową. Najpopularniejszymi płatnymi zajęciami pozalekcyjnymi są korepetycje z języków obcych, ale też przedmiotów ścisłych, takich jak matematyka. Średnie miesięczne wydatki rodziców na zajęcia pozaszkolne to 363 zł. Jednak 56% rodziców zamierza przeznaczyć na ten cel nie więcej niż 250 zł miesięcznie. Zapotrzebowanie na tego typu zajęcia jest ogromne, jednak nie wszyscy rodzice są w stanie je zapewnić, zwłaszcza w rodzinach wielodzietnych.
Skuteczność pozaszkolnej nauki
Świadczenie usług korepetycji to w dużej mierze domena studentów, którzy traktują to zajęcie jako szybki zarobek. Rodzic nie zawsze ma pewność co do jakości, skuteczności i metod, jakie stosują korepetytorzy. Często rodzice decydują się więc na kursy w szkołach, których koszty są nieporównywalnie wyższe. Również dostępność miejsc dla osób spoza dużych miast jest ograniczona. Rodzice przeznaczają na kursy pozaszkolne ogromne kwoty, niekiedy przekraczające nawet 500 zł miesięcznie, a mimo to ich dzieci traktują te zajęcia jako przykry obowiązek – mówi André Haardt, założyciel platformy edukacyjnej Squla.pl. Coraz częściej rodzice zmuszają swoje dziecko do uczęszczania na kolejne zajęcia pozaszkolne, co w efekcie nie przynosi korzyści – dodaje André Haardt.
Alternatywa dla młodego pokolenia
Większość rodziców w poszukiwaniu idealnego rozwiązania ignoruje potęgę Internetu. Popularne stają się lekcje online, korepetycje przez Skype’a, albo platformy edukacyjne, które są dla dzieci bardziej przystępne. Na polskim rynku edukacyjnym pojawiła się np. platforma Squla.pl, stworzona przez zawodowych pedagogów i specjalistów od gier edukacyjnych, w pełni realizująca program MEN wszystkich przedmiotów szkolnych. Jej zaletą jest dostępność dla wszystkich uczniów, niezależnie od miejsca zamieszkania oraz połączenie zabawy i nauki poprzez edukacyjne gry i quizy. Dla ucznia, szczególnie w wieku wczesnoszkolnym, skupienie uwagi na godzinnych zajęciach po szkole stanowi duże wyzwanie. Zaletą internetowej platformy jest to, że w dowolnym momencie można wrócić do rozpoczętych zadań oraz uczyć się za pomocą ciekawych gier i zabaw. Dzieci ćwiczą w Squli częściej, tym samym więcej się ucząc. Nauka samoistnie staje się przyjemnością i codziennym nawykiem. Ponieważ nauka za pomocą Internetu może być bardziej dostępna i przystępna niż korepetycje, to pomaga wyrównać szanse na lepszy start, również i tym spoza większych miast – mówi André Haardt.